Oni. Dokładnie nie wiadomo, kim są, ale wiele relacji rozpatruje się tu w kategoriach my i oni. Oni to ci, którzy nas obmawiają i są nam nieprzychylni, bo my się dorobiliśmy, bo nasz statut majątkowy się poprawił. „Chcieliby, byśmy się podzielili - my przywykliśmy do wyższych standardów. Bafudde.”
„Mają tyle pieniędzy. Zbywa im. Dlaczego się nie podzielą? To, co mają, dostali w darze od Boga, dlaczego dziś sobie zawdzięczają dobrobyt, w jakim przyszło im żyć? Woda sodowa uderzyła im do głowy, bafudde, bafudde.”
Tym słowem określa się odrzucenie przez pozostałych. Przez Nich. Bunt.
Pieniądz dzieli miejscowych i miejscowych. Dzieli czarnych i białych, ale dzieli też czarnych i czarnych. Ta antagonistyczna relacja jest dziś w Afryce typowa nie tylko dla różnych ras, ale także dla różnych klas. Nie trzeba wywodzić się z klasy wysokiej, by do niej należeć. Pieniądz określa klasę. Słowo nuworysz nie istnieje i jest pomijalne. Nie istotne „kiedy”, ale „czy”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz